poniedziałek, 23 lutego 2015

Pellet drzewny

Takie ci te granulki drzewne niepozorne, a jakże potrzebne w domu. W cale nie do palenia tym w piecu... no może już po małym zużyciu.
Zamieszkał z nami 29 sierpnia 2014 pewien uroczy bobczydupek. Bobczydupek znany szerzej jako Balbina, boczy oczywiście w pellet.
Jakiż ci ten pellet cenny. Dosłownie! W zoologicznym takie cudo , nieperfumowane, kosztuje 13.80 za troszke ponad 3 kg. No ja cię proszę .
Chcemy pachnidło?? Pellet z pachnidłem np zielona herbata, kosztuje 2x wiecej.
Ok, Balbina twoje bobczenie za drogo wychodzi.
Poszła ci więc Mysza do OBI. Patrzę , a tu piękna góra ułożona z pelletu. Worki po 15 kg za 14.98.
Nooo Balbina będziesz bobczyć taniej :D.

Jakież to szczęście nie biegać co chwila po nowy worek granulatu.

Szczęście moje trwało prawie 3 mies. Pędzę ci ja w drodze do domu, po pellet.

Pierwsza kłoda pod nogi? Koszyczek. No kurcze czemu koszyczek nie pomieści dwóch worów po 15 kg??
Goooopie koszyczki.
Idę po wózek. Fajny ci on, akurat na pellet :D. Yhyyy masz babo placek. Nie masz złotówki w portfelu. W sklepie pani na odpowiednim stanowisku, drze się na całe gardło, że nie ma już kasy do rozmieniania.
Masz żetonik? Mam!. Nie pasuje !!!

Dooobra. Brzuch wciągamy, kiecke poprawiamy, kurtkę odpinam, torbe zakładam na szyję, spinam poślady.... idziemy.
Dawaj w łapy 30 kg granulatu i na szpilach 10 cm paraduję do kasy. Ja nie dam rady? Ja???!!! Phi ! Jak się Mysza wkurzy to da rade i nawet się nie spoci :P

Podchodzę do kasy. Przede mną dwie osoby: starszy pan ( coś koło 70tki mi leciało wzrokowo) i pan bezpośrednio przede mną , gdzieś w moim wieku ( a może i młodszy, ale nie będę sobie ubliżać :P ) .

Pan starszy mega obładowany. Te młodsze macho z włoskami na żel i okularkach Ray Ban"a, ma w ręce dwa uchwyciki do szafki.
Zerka te nażelowane coś na mnie. Kuknie to to zza ramienia co chwila. Aaaaaaaaaaa gościu już wiem o co ci biega. Ocenił pan macho rozmiar i ciężar mojego towaru, pani przy kasie cos zagaduje, że jakoś ktoś do pomocy mógł by sie znaleźć .... o zgrozo, ktoż to widział, żeby takie chodzące bóstwo pellet taszczyło.

Dawno, naprawdę dawno już nie widziałam, żeby ktoś tak gumę w trampkach palił :D. Widok , którego MasterCard nie zapłaci .

Ej Lolo!! Ja nie dam rady?? Ja ci pokaże, jak się takie wory nosi, mając wysokie szpilki na nogach. ( pan z ochrony nawet dwa razy klasnął kiedy mnie zobaczył na parkingu.

Walnęłam worami  do bagażnika.... słyszę tel ... Pan Połówka - Myszaaaa kup cement..
Ja nie dam rady ??? Ha tylko patrzcie


Ostatni raz jechałam awaryjnie do Obi w szpilkach :P

Sprawca mojej gimnastyki zasługuje na zdjęcie przecież. Bobczydupuś vel Balbina w wersji chillout'owej

1 komentarz:

  1. Lepiej już nie móga Balbina trafić. Widać od razu to zadowolenie. A ty miałaś nieco fitnesu gratis.

    OdpowiedzUsuń