środa, 14 stycznia 2015

Nocą w obiektywie telefonu

Taaaaaaaaaaaaaaa bo grunt to tak się ustawić w życiu, aby nie mieć na sen czasu.
Jestem w tym mistrzem. Mistrzostwo w złym planowaniu prac własnych osiągnęłam ładnym kilka lat temu, do tego ciocia Skleroza, .. wujek Alzheimer ....... . Daje to piękny obrazek życia nocnego, ale tez w zasadzie pracy w błogim spokoju ( bo niby kto ma mi przeszkadzać skoro środek nocy jest, kociska przytulone do pieca śpią, królik udaje, że jest czujny jednocześnie próbując nie walnąć łbem w szczeble domostwa, a papugi chrapią, aż miło, reszta domowników też równe dziwne dźwięki senne z siebie wydaje).

Oczywiście przy pomocy wspomnianych cioci i wujka, człowiek się orientuje na 3 dni przed świętami, że przecież przerwa świąteczna jest i tak jakby potworki moje ciepła domowego ogniska na rzecz szkoły nie opuszczą.
O zgrozo.
Grzaniec do kubka .... ponownie do kubka, półpergamin na podłogę, Burda na stół, uruchamiamy cos jakby myślenie.
Krótka chwila przypomnienia jaki rozmiar mogą nosić moje szkieletory, odrysowanie podstawowej wersji wykroju, potem przerobienie kształtu, zwężenie, żeby nie wisiało jak na wieszakach i do roboty . Tu wydłużamy, tam skracamy, wywalamy kaptur, dodajemy kieszenie ........

.....
Moje biedne zatoki, albo szczęśliwe. Kto chce porządnie sobie kichnąć ( ze 100x pod rząd) polecam ze 3 kubki grzańca i cięcie mikrofibry. Elegancko można sobie smarknąć.

Jeszcze bardziej polecam mikrofibrę. Moje potworki zachwycone prezentami były. Mają bluzy i zielone koce. Bluzy służą do noszenia w dzien, ......... a nawet do snu ( przydybałam obie w nocy przykryte kołdrą po same uszy, w bluzach zapiętych po samą szyję) .

Kolejna mikrofibra czeka na mnie. Sowia mikrofibra. Coś będzie w sowy, jeszcze nie wykluł się pomysł, ale będzie ;).

Aaaaa poniżej telefonem uwiecznione zmagania nocne




Zapomniałabym o kocykach :) zielone dwa duże są "nasze", małe zielone i beżowe łapki są w Katowiacach tarmoszone

3 komentarze:

  1. Oj tam. Ważne, że pociechy zadowolone. Papugi też macie? Nie wiedziałam

    OdpowiedzUsuń
  2. No super mieć taką szyjącą mamę :D

    OdpowiedzUsuń