piątek, 19 grudnia 2014

(Nie)Perfekcyjne porządki tzw przedświąteczne

Czy ktoś może mi wytłumaczyć co ma oznaczać ten grudniowy szał? Gdzie się nie obejrzysz tak ktoś pucuje, glancuje, poleruje, czyści, szoruje..... litości
Mistrzynią białej rękawiczki to ja nigdy nie była, ale patrząc na te szaleństwo, dochodzę do wniosku, że ludzie średnio pół roku ( w końcu Wielkanoc za nami) celowo kumulują wszelkie pyłki, papierki i możliwe graty aby szczęśliwie przed końcem grudnia wpaść w szał ze szmatą i szczotką w ręce.
No ludzie kochani ilez można?!
Cyt: Mysza, a ty kiedy zaczniesz porządkować? Jak tak można? Jak u ciebie wygląda?

Hmmm , ale przepraszam , że co? W gnoju się tarzam? Prosiaczki mi podłogi własnymi ryjkami czyszczą?? Lizol mam tu wylać czy jak??

Jestem Perfekcyjną Panią Domu!! Ha!! Oczywiście, że jestem. Idealnie wysprzątałam konto w banku. Nie można mi nic zarzucić.
Mam taki niecny plan. Pierniczyć wypruwanie żył w pocie czoła i bólu kręgosłupa. Czy kogoś zabije fakt, że na bieżąco w domu czyszczone są szafki i podłogi , i tym razem będzie ( jak to babcia mówiła) normalne sobotnie sprzątanie?
Mnie nie.
Na dodatek mam zamiar nie walnąć zwłokami własnymi na wersalkę, by przez dwa dni próbować złapać oddech nie mając nawet sil na spróbowanie choćby jednego pierniczka.

Nie ma tak lekko, mam zamiar ten czas spędzić wesoło z domownikami. Wreszcie mieć czas aby razem usiąść i nadrobić wszelkie ciekawostki z ich życia z ostatnich dwóch miesięcy.

Jedyne co MUSI być zrobione...... nalezy wyprowadzić tego jegomościa zamieszkującego przestrzeń pomiędzy ścianą a moją szafą. Ktoś kto ma tyle nóg i oczu jednocześnie nie może miec równo pod sufitem. Pewnie ma już plan mordu biednej Myszy, która boi się go okrutnie. Ktoś chętny do delikatnego wyprowadzenia go/???

 Pomyślę nad odpowiednim poczęstunkiem za zasługi, może wspólny taniec z gwiazdorem sie też trafi ;)


2 komentarze:

  1. Oj tam, ja też nie zamierzam jakoś specjalnie się zabijać, żeby było sterylnie. Ale okna chyba umyję, jak nie będzie padać, żeby trochę więcej światła wpadało na sesje moich naszyjników. A z tymi potworami zwykle walczę za pomocą odkurzacza, krew się nie lej i nie muszę ich dotykać, brrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .... ale żeby zabić??/???.. brrr nie, myślałam tylko o zmianie lokalu pana wielonożnego, w końcu ktoś musi zacząć wiosną , a później latem, pożerać wszelkie latająco/gryzące paskudy

      Usuń