Z tej też okazji Gosi głowa zadymiła pomysłami :). Postanowiłyśmy, że ..... to ja uszyję dla Wiki torbę. Pełny recykling, wspólnie z Gosią omawiane przez tel polowania na odpowiednie .... spodnie :) .
Znalazłam. W SH znalazłam :). Nówki sztuki nie śmigane, z cieńszego jeansu i na dodatek z dżetami na kieszeniach. No miód malina. Do tego dorzuciłam pleciony pasek do spodni, a w domu już wyciągnęłam angielską zasłonkę ( uwaga uwaga również nówka sztuka z SH) .
Przypomniałam sobie jak już inni pokazywali w sieci takie recyklingowe torby i zabrałam się do cięcia.
Te właśnie porteczki, pierwszej kolejności pozbyły się nogawek, a później zostały przecięte na wew szwach.
Do tego trzeba było dorobić dno oczywiście, aby nie była za płaska.
Później juz poleciało, pozaszywałam przednie kieszenie, zszyłam "w kroku" , doszyłam owal jako dni, później przymocowałam pasek do pasa ;) i wyciełam podszewkę. W podszewce znalazła się kieszeń na klucze i telefon oraz podwójne sznurowanie ponieważ moja maszyna nie dała rady wszyć już zamka.
Wybaczcie, ale zdjęcia były robione komórką na szybko .
Na imprezie gościł również przesympatyczny pan Rysio, któremu chyba do ręki przyrósł aparat. Za Basi pozwoleniem wstawiam kilka zdjęć :)
Najpierw gwiazda tego wyjątkowego dnia w przecudnej ozdobie wykonanej przez Gośkę :)
To też musze pokazać :D mój potencjalny, przesympatyczny, przyszły zięć
Kącik ciotek :P , gdzie nie siądą tam klachają . Rozmowy w sieci nam zdecydowanie nie wystarczają :)
Tutaj z Wiki. Mała prezentacja produktu
Teraz piękna autopromocja Basi i jej śliczna filiżanka :)
Pan Rysio gdzieś na szybko uchwycił również aniołki, które zrobiłam dla gości.
Skoro na stół pozanosiły to sobie usiadły i .... oczywiscie gadały i gadały
Kogo nie ma ?? .... ten juz pojadł :P , sprzątamy :D
Okey ekipo nie zostawimy was bez prowiantu, ciotki nadlatują
.. i znowu... gadają, gadają, gadają :P
To był fantastyczny dzień :) . Wiki wytrwałości w zyciowych postanowieniach życzę, cioteczki :* dzięki . Marcinkowi podziękuje Basia ;)
No zdaecydowanie to był fantastyczny dzień i to przede wszystkim Wasza zasługa cioteczki :) dzięki wielkie kiedyś Wam to odrobie ..... może być w polu :) a Marcinkowi już podziękowałam :)
OdpowiedzUsuń