Na pierwszy rzut idą kolory pastelowe w ruch . Zrobiłam kolejne podejście do aniołków. Drugi raz miałam masę solną z dodatkiem mąki ziemniaczanej. Tym razem jednak ( jestem tego prawie na 100% pewna) miałam za wysoką temp. ustawioną w piekarniku i aniołkom troszeczkę się ... przytyło :P
W efekcie dwie wspaniałe dziewczyny ( one wiedzą jak człowieka pocieszyć) , uznały, że to aniołki ku nadziei, jako że przytyło się im w strategicznych miejscach. Skoro ku nadziei to kolor zielony. Jeden wypadł fioletowy dla miłośniczki pewnego nastoletniego wokalisty ( podobno sławny, ale nie nie słyszałam nigdy jego piosenek :D ) , a różowy tak wypadł sam z siebie ;)
Tak więc aniołki powędrowały do Gosi i Basi
Do Basi powędrowały również czapki dla bliźniaków Sowo/Kurczaki mi wyszły :P
Ja nareszcie doczekałam się swojego własnego zachcenia i ponieważ zima się chyba kończy, to mam swój komin ;)
Na koniec pokaże wam co dostarczyła do mnie PP :). Owieczka nazwana Basią :). Wyszła spod niezwykle uzdolnionych rączek Pani Niteczki ( zapraszam do niej gorąco) , a ja miałam te niesamowitą przyjemność stac się jej posiadaczką. Co prawda na zdjęciach poniżej widać, ze ma ona wielbiciela, który nawet ciasteczko jej przyniósł ( a normalnie zżera wszystko na co się rzuci lub co spadnie na podłogę) , ale wielbiciel ten musi się pogodzić z myślą , że Basieńka moja jest :D
Asieńko ten idol nastolatek to Biber :P
OdpowiedzUsuńaniołki na żywo jeszcze piękniejsze a czapki mnie urzekły :)
no i gratuluje peknej owieczki ale co się dziwić że piękna skoro to też Basieńka :P
Biber bimber :P ..... wiem wiem , ale niekoniecznie wiem o co ten szal ;)
UsuńSuch super cute angels!! And Thank you so much for the sweet comment on my Stamping Basics ..it really helped boost my morale!
OdpowiedzUsuńKochana dzięki za te śliczności :) Gratuluję wygranej a komin po prostu fiu fiuuuu
OdpowiedzUsuń