Za oknem zimno. Szaro na szczęście jeszcze nie jest. Liście przybierają przepiękne odcienie złota, pomarańczu i czerwieni.
Takie zimno jednak skłania do wspomnień, kiedy to człowiek przyjemnie grzał stare kości w słoneczku.
Aaaah chce mi się lata, chce mi się nad nasz Bałtyk
Co ja polecam nad polskie morze?
1. Dobry humor :)
2. Jeszcze więcej dobrego humoru
Jeśli nie jedziecie w swoim rodzinnym ścisłym gronie, polecam wczasowanie ze sprawdzoną paczką znajomych. My takich cudownych i wspaniałych przyjaciół mamy. Z nimi wakacje zawsze są pod znakiem dużej dawki dobrego humoru.
Dorośli mają ubaw w swoim gronie, dzieciaki szaleją ( po czujnym nadzorem oczywiście nas) w swoim gronie. Każdy zadowolony, nikt nie marudzi.
Nic tylko się zachwycać urokami otaczającej nasz przyrody :)
można między innymi odwiedzić latarnię morską w Gąskach
Przy okazji można sobie ułożyc na nowo fryzurę ( podobno "czesane wiatrem" są bardzo modne)
Pospacerować promenadą w Sarbinowie ..... ach chciałoby się ponownie.
Plażować się, pluskać się, bawić się
Gdy piach gryzie cię w gardle trzeba go spłukać ;)
Mielno odwiedzić można, spróbować wmieszać się w dziki tłum i poczuć się na chwilę ponownie dzieckiem
Zachód słońca ( chyba po raz setny w życiu) też trzeba obejrzeć na plaży :) . Wytarzać się w piachu.
ŻYĆ :) i cieszyć się chwilą
Mam nadzieję, że i wasze urlopy, mniejsze, większe, dalekie, lub te całkiem bliskie, były bardzo udane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz